Menu Zamknij

NOWA KOLEKCJA FRYZUR JAGI HUPAŁO

Patrycja Naguszewska

JAGA HUPAŁO: WIZJONERKA – MARZYCIELKA

Jaga Hupało to niezwykła osoba w polskim show-biznesie. Wizjonerka, kreatorka i najpopularniejsza stylistka fryzur. Uzyskała wiele międzynarodowych wyróżnień i tytułów, m.in. „Designer of the Year” i „Personality of the Year” w Paryżu . Jej nazwisko znalazło się na liście stu najbardziej wpływowych Polek magazynu „Elle”. W tym roku zaskoczy nas nową, podwójną kolekcją fryzur „Marzyciele”.

Kolekcje fryzur to wciąż zjawisko nieznane, a wręcz obce ludziom spoza środowiska fryzjerskiego. Gdy spotykamy się z nim po raz pierwszy, wydaje się być czymś nienaturalnym. Wyraz „kolekcja” kojarzy się z konkretnymi przedmiotami, a fryzury, pomimo namacalności włosów, są z natury nietrwałe. W codziennym życiu człowiek styka się z dwoma znaczeniami wyrazu „fryzura”, raz interpretuje ją jako chwilową i okazjonalną stylizacją włosów, która będzie utrzymać się przez jeden dzień, najczęściej wieczór (ślub, imprezę okolicznościową), w drugim przypadku rozumie się ją jako trwałą zmianę w wizerunku danej osoby, choćby zrobienie grzywki czy kolor włosów. Czymże są więc owe kolekcje?

Przybliży to wypowiedź Jagi Hupało:  


Jest to definicja, która daje pewnego rodzaju strukturę. Jest to podsumowanie tego, jakie fryzjer ma aktualnie zasoby. W jaki sposób, w danym momencie myśli, a nawet to jaki ma system wartości, co nim kieruje, co go wzmacnia. To wszystko składa się na obecne rozumienie świata kreatora, ze względu na to, że każda kolekcja jest oparta na jednostce, na człowieku, ponieważ to on, przynajmniej dla mnie, jest zawsze najbardziej inspirujący.


Tak więc jest to skatalogowanie konkretnej serii fryzur jest złożonym procesem. Nie wystarczy być fryzjerem, trzeba być kreatorem, aby móc stworzyć kolekcję fryzur. Na efekt końcowy składa się każdy element, a wszystko ma podkreślić wizję fryzjera-artysty, który wychodzi ponad swoje podstawowe kompetencje i zajmuję się innymi dziedzinami sztuki. Do tego niezbędna jest wielka wyobraźnia, głębokie i wielowymiarowe wyczucie estetyczne, ale również determinacja i świadomość swojej wizji, ponieważ to ona dominuje i staję się centrum wszystkich działań zespołu artystycznego pracującego nad katalogiem. Wizja jest spójną całością.  Jest to zatem wielkie wyzwanie dla fryzjera, który przeistacza się w kreatora, który musi być decyzyjny i konkretny a przede wszystkim, musi stworzyć odpowiedni zespół, spójny artystycznie .

Ważne jest dla mnie to, żeby było dobre światło, żeby osoba, z którą współpracuje miała ten pierwiastek artyzmu, mody, wspólne porozumienie. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ później te sesje są pokazywane w galeriach, w magazynach, miedzy innymi też w naszej pracowni.

Wydaje się, że skatalogowanie fryzur podejmuje trudny temat tożsamości. Ciężko myśleć, że coś może być spersonalizowane, a tym jest właśnie fryzura, jest elementem tożsamości, tworzy ją i podkreśla, odzwierciedla zaistniały moment „ja” w życiu człowieka. Katalog jest zawężony nie tylko pod aspektem liczby fryzur, ale przede wszystkim zawężony faktem, że jest skupiony na wizji fryzjera, zawężony do jego perspektywy i sposobu postrzegania rzeczywistości, w końcu jest on deklaracją osobowości właśnie kreatora. Wszystko rodzi się w jego głowie, potem dopiero on to urzeczywistnia. Czy zatem fryzury te są nieprzydatne, nie zostaną „założone”, „użyte”? Nic bardziej mylnego.

Często nasi goście, patrząc na te obrazy, znajdują kawałek siebie. Fotografia ta staje się sposobem do komunikacji pomiędzy twórcą a odbiorcą.

Jaga Hupało zwraca również uwagę na nieoczywisty aspekt edukacyjny istnienia katalogu fryzur.

W części akademickiej te obrazy później służą do komunikacji pomiędzy fryzjerami, do pozyskiwania wiedzy, przekazywania technik, gdyż każda fryzura jest rozpisana na język techniczny, który umożliwia odtwarzanie jej od postaw i pozyskiwania warsztatu. Fryzjer jest nie tylko artystą, ale również rzemieślnikiem.

Kolekcje fryzur umożliwią też fryzjerom wejście na inny poziom artystyczny, wcześniej wydający się niemożliwy do osiągnięcia. Obrazy malarskie, rzeźby, fotografie i wiele innych, zawsze miały możliwość „wiszenia” w galerii, prezentacji artysty, jego wewnętrznych wizji, pomysłów. Przez nietrwałość włosów, fryzjer-artysta spotykał się z pewnymi ograniczeniami wystawienia swojej własnej, indywidualnej twórczości. Jego dzieło znikało i pozostawało jedynie w pamięci kilku osób, chociaż, gdy zostawało sfotografowane mogło trafić do szerszego grona odbiorców. Jednak taka fotografia, wykonana przez fotoreportera, pozostawała poza kontrolą artysty. Nie mógł on w ten sposób przekazywać pewnych treści, swoich wartości, jego przekaz pozostawał spłycony, przeinaczony lub nawet zdeformowany. W XXI wieku wszyscy zdajemy sobie sprawę z możliwości kreacyjnych fotografii. Może ona zakrzywiać rzeczywistość. Może ją ulepszyć bądź pogorszyć, pokazać jej określoną część, wycinek. Daje to większe możliwości styliście, pełną kontrolę nad prezentacją dzieła. Dzięki temu może dokładnie odzwierciedlić swój świat wizji artystycznej odnoszący się do materii fryzjerstwa, materii włosa. Najpierw ustala koncepcje z pozostałymi artystami, później przelewa ją na modela, a końcowo uzyskuje swoją fantazję przelaną na fotografię. Taki sposób prezentacji dzieła jest dla nas już intuicyjny. Skatalogowanie fryzur w formie fotografii jest odpowiedzią nie tylko na potrzeby, ale przede wszystkim na oczekiwania dzisiejszego odbiorcy, który głodny jest impulsów wzrokowych.

Nasze pokolenie żyje w tym świecie wizualnym. Dokumentowanie, robienie zdjęć nieustannie, jest z jednej strony innowacyjne, a z drugiej strony jest to zupełnie naturalne, ze robimy zdjęcia i kochamy je. Dzielimy się nimi. I myślę, że to dobre – życie w świecie obrazów jest fajne.

Ulotność fryzury zostaje przełamana przez jej fotograficzne utrwalenie. Utrwalenie stworzone pod pełną kontrolą twórcy. Wydaje się, że z czasem coraz częściej będziemy się spotykać z taką formą prezentacji swoich dzieł przez fryzjerów. Póki co, nie jest to zjawisko powszechne a na polskim rynku – to właśnie Jaga Hupało jest jedną z pierwszych przedstawicielek tego zjawiska.

Nowa, podwójna kolekcja Jagi Hupało „Marzyciele” wyraża otwarcie na nowe tendencje. Zawiera w sobie dualizm świata. Kreatorka za pomocą techniki imprintu odtwarza delikatność i siłę natury, nawiązując do wzorów słojów drzew. Jednak druga część projektu jest w opozycji, a wręcz wydawać by się mogło w kontraście do pierwszej, gdyż odnosi się do ulicy, życia w mieście. Mamy zatem ze sobą zestawiony świat natury z rzeczywistością urbanistyczną „ready-to-wear” – i obie jednocześnie odpowiadają na motyw przewodni: odnoszą się do „Marzycieli” – ludzi o rozmarzonych twarzach. Dwa oblicza świata i dwa oblicza kreatorki Jagi Hupało. Oblicze jej fantazji, która pomimo skrajności i kontrastowości tematycznej, tworzy wspólną całość, przełamując konwenanse i przyzwyczajenia odbiorcy. Wyraziści  marzyciele, geometryczni, pełni abstrakcyjnych wzorów i nieszablonowych rozwiązań –  ale naturalni w swoim odrealnieniu, ekspresyjni, niebojący się ponieść fantazji. Wybierają bycie sobą.  

Do współpracy przy kolekcji zaproszeni zostali:

projektantki: Ania Kuczyńska, Bola, Anna Purna i Joanna Hawrot,

jubilerowie: Kopi i Orksa,

makijażysta Harry Jefferson,

fotografka Iza Grzybowska,

malarz Robert Latoś,

poetka Joanna Aglaja Joy,

modelka Renata Kaczoruk.

Patrycja Naguszewska